Pożegnanie lata ;)

Mamy Jesień, ale nastroje prosiaków pozostały jeszcze letnie ;) Dziś na pożegnanie lata film pod tytułem: "Wielka ucieczka z zagrody", Jak myślicie, wszystkim udało się zwiać?

W klatce też jest fajnie ;)

Jako, że pogoda ostatnio nie rozpieszcza to mało czasu spędzamy w ogrodzie ;( Niemniej życie w klatce też może by fajne, walenie zębami w kratę od 6 rano, wierzganie i wysypywanie trocin na podłogę i wreszcie wychylanie się tak, że świński ryj prawie dotyka podłogi ;) No i dyscyplina w której Antoni jest Olimpijskim Mistrzem: wysypmy z miski w sekundę po napełnieniu karmą :)

Niezły Wypas ;)

Prosiaki ochoczo korzystają z każdego ciepłego dnia bezkarnie pasąc się w trawie ;) Nie mają w tym żadnego umiaru, wciągają zieleninę niczym małe odkurzacze, praktycznie podczas całego wypasu. Zagroda sprawdza się świetnie, ale okazuje się, że Świnie potrafią z niej zwiać ;) Tylko obfitość pożywienia trzyma je za płotkiem ;) Musimy wymyślić jakieś dodatkowe atrakcje!

Ogórkowe szaleństwo!

Jako, że niczym w piosence... Ciągle Pada nie popasów w ogródku ;( Niemniej bawimy się równie dobrze terroryzując cały dom donośnym kwikiem o 5 rano, przecież to idealna pora na coś smakowitego, najlepiej ogórka :) Ten przysmak to absolutny i niepokonany numer 1 na liście pokarmowej prosiaków. Zresztą chyba widać :) Antoni zdaje się nie lubi by fotografowany przy jedzeniu, a Tygrys... cóż on jak już ogórka złapie to nie wypuści, choćby nie wiem co ;)

Majówka :)

Hej Ho Ludu Pracy;) My też odpoczywamy na zielonej trawce ;) Dobra wiadomość: wygląda na to, że po wielu miesiącach leczenia Ruda Świnia czyli Tygrys jest zdrowa ;) Strasznie się te choróbska trzymały prosiaka, ale dzielny był, zastrzyków przyjął masę i są efekty ;) Maj rozpoczynamy krótkim wypasem na trawie, relaks, obżarstwo i świeże powietrze ;) Jesteśmy z powrotem!!!

Żyjemy i Mamy się dobrze ;)

Strasznie mało czasu na fotki i blogowanie ostatnio. Do tego borykamy się ciągle z problemami zdrowotnymi... i to u obu prosiaków ;( Chłopaki trzymają się dzielnie, samopoczucie im dopisuje, ale u Weterynarza to jesteśmy częściej niż w Tesco... Tygrysek wraca do sił, ale różnorakie infekcje nękają go cały czas, dzielny prosiak nie traci Ducha. Antoni w świetnym humorze, przytyło mu się nawet ;) Ale tez niestety czeka go pilna wizyta w klinice. Coby pokazać że duch w świniach nie ginie parę fotek, głównie Króla Antoniego ;)

Król!

Ciągle w ruchu, stąd rozmazane, ale słupka stoi niczym prawdziwa Surykatka ;)

Koledzy, ach koledzy ;D

Nasze Chłopaki niezbyt dobrze znosili towarzystwo "młodych prosiaków", zazdrość była obecna na każdym kroku ;) Potem zdaje się zrozumiały, że ich pozycja jest absolutnie nie zagrożona i dały spokój ;) Po prostu olały Rumianka i Słonecznika ;) Tygrys czasem coś tam im szepnął przez kraty, ale Antek - pełna olewka ;) Dopiero na pożegnanie - maluchy pojechały do nowego domu - Antoś pomachał ;) Choć ja uważam, że to klasyczne "high five" w wykonaniu Prosiaka M.

"I tak Ja tu rządzę ;)"

Piąteczka!

Tygrys w domku, obmyśla jak pozbyć się młodzieży ;)

Tu będę leżał!

Sami przyznajcie, że Maluchy śliczne, zazdrość uzasadniona ;)