Chłopaki właśnie się przeprowadzili ;) Od wczoraj mieszkają ze mną i zdaje się, że aklimatyzacja przebiega szybko, w przypadku Antosia to nawet bardzo szybko ;P Nie dość, że na dzień doby ugryzł mnie w palec ;) to jeszcze cały dom traktuje jak swój wybieg, na ten przykład do WC to chodzę na palcach, cob jego wysokości nie przestraszyć bo zaraz pisk i chrumkanie. Tygrys też się zadomawia, brykali dziś trochę po pokoju i wygląda na to że im się podobało ;D
piątek, 26 marca 2010
niedziela, 21 marca 2010
Nieśmiałek
To zdjęcia Nieśmiała zrobione przed chwilą, najpierw była sesja w klatce, a później puściłam go, żeby pohasał po pokoju. Z powodu swej nieśmiałości, Nieśmiałek schował się w pierwsze możliwe miejsce... i były to akurat... moje kapcie... :-)
Przeniosłam go razem z kapciem na łóżko, żeby mu się wygodnie leżakowało... :-D
Przeniosłam go razem z kapciem na łóżko, żeby mu się wygodnie leżakowało... :-D
sobota, 20 marca 2010
Nieśmiałek - tymczasowy kolega
Od wczoraj chłopaki mają nowego kolegę, co prawda tymczasowo, ale jest. Na imię ma Nieśmiałek, bo (jak sama nazwa wskazuje) jest bardzo nieśmiały i wstydliwy. Od momentu jego przyjechania do domu zakopał się w swoim śpiworku i nie wychodził. Dopiero jak zgłodniał, to pokazał się w całej okazałości. Przyuważyli go Antoś i Tygrys i w jednej sekundzie zapomnieli o tym, że się nie za bardzo lubią. Wspólnie zaczęli gryźć ten sam pręt w nadziei, że Nieśmiałek zwróci na nich uwagę, ale niestety zawiedli się, bo Nieśmiałek schował się do swojego śpiworka i wszystko wróciło do normy. Antoś zaczął napastować Tygrysa, a ten schował się za kanapę.
Śniadanko
czwartek, 18 marca 2010
Spotkanie Antosia i Tygrysa
Wreszcie do Antosia przyjechał długo oczekiwany kolega o drapieżnym imieniu Tygrys. Jak się okazało to jedyne co ma z drapieżnością wspólnego… Za to Antoś zgrywał niesamowicie groźną świnkę, jakby chciał powiedzieć: Bój się mnie jestem groźny Antoś trrrrrrr…
Wyglądało to mniej więcej tak, że Tygrys gdzieś chciał iść, a Antoś zataczał kółeczka wokół niego i turkotał, nie wiele mu to dało, bo Tygrys miał to gdzieś. Po 15 minutach biegania, już mu się znudziło i poszedł w swoją stronę. Jednak w klatce znowu udawał groźnego Antosia i to tak, że biedny Tygrys dał się nabrać (co odzwierciedla zdjęcie Antosia siedzącego jak panisko na swojej kanapie, a Tygrys bidulek chowa się pod drabinkę, co by to tylko mu nie wejść w drogę). Generalnie skończyło się to tak, że biedny Tygrys schował się za kanapę, a Antoś poszedł spać na pięterko (dodam jeszcze, że nigdy wcześniej tam nie wchodził i nie rozkładał się jak żaba na liściu)
Wyglądało to mniej więcej tak, że Tygrys gdzieś chciał iść, a Antoś zataczał kółeczka wokół niego i turkotał, nie wiele mu to dało, bo Tygrys miał to gdzieś. Po 15 minutach biegania, już mu się znudziło i poszedł w swoją stronę. Jednak w klatce znowu udawał groźnego Antosia i to tak, że biedny Tygrys dał się nabrać (co odzwierciedla zdjęcie Antosia siedzącego jak panisko na swojej kanapie, a Tygrys bidulek chowa się pod drabinkę, co by to tylko mu nie wejść w drogę). Generalnie skończyło się to tak, że biedny Tygrys schował się za kanapę, a Antoś poszedł spać na pięterko (dodam jeszcze, że nigdy wcześniej tam nie wchodził i nie rozkładał się jak żaba na liściu)
poniedziałek, 15 marca 2010
Tygrys
niedziela, 14 marca 2010
Zwiedzamy pokój
Antoś jest coraz śmielszy i mniej się boi. Dziś postanowiliśmy zwiedzić pokój. Najpierw Antoś zjadł jabłuszko, posiedział chwilę na kanapie, a następnie poznał ogromniastego miśka Edwarda. Dość duży gość, ale całkiem sympatyczny jak na niedźwiedzia. Na koniec Antoś pokręcił się chwilę po dywanie, który to dawał mu niezły kamuflaż :)Jak na jeden dzień to starczy wrażeń, od razu po powrocie do klatki Antoś poszedł się zdrzemnąć.
A na koniec zagadka: Gdzie jest Antoś?? :D
A na koniec zagadka: Gdzie jest Antoś?? :D
czwartek, 11 marca 2010
Pierwsza doba Antosia
Pierwsza doba pobytu Antosia w nowym miejscu dobiega końca. Antoś większość czasu spędził w swoim domku, więc poszłam za radą jego tymczasowej opiekunki i wyjęłam domek, żeby szybciej oswajał się z ludźmi. Rzeczywiście był to dobry pomysł. Od razu podszedł do paśnika i zaczął skubać sianko:). Zostawiłam mu jednak kanapę pod pięterkiem, żeby miał miejsce do ukrycia.
Antoś stoi już w moim pokoju, gdzie będzie miał ciszę i święty spokój, wzięłam mojego królika Brendona na wieczorek zapoznawczy, jednak on średnio wykazał zainteresowanie nowym kolegą, tylko Antoś delikatnie na niego poturkotał. Za to Dżina, słysząc zamieszanie z dołu domagała się, żeby ją wnieść na górę, była wyraźnie zaabsorbowana nowym domownikiem. Merdając ogonem, zaglądała do klatki, jednak tym razem Antoś nie wyraził zainteresowania i weź tu dogódź tym zwierzakom... Ehhh...
Antoś stoi już w moim pokoju, gdzie będzie miał ciszę i święty spokój, wzięłam mojego królika Brendona na wieczorek zapoznawczy, jednak on średnio wykazał zainteresowanie nowym kolegą, tylko Antoś delikatnie na niego poturkotał. Za to Dżina, słysząc zamieszanie z dołu domagała się, żeby ją wnieść na górę, była wyraźnie zaabsorbowana nowym domownikiem. Merdając ogonem, zaglądała do klatki, jednak tym razem Antoś nie wyraził zainteresowania i weź tu dogódź tym zwierzakom... Ehhh...
środa, 10 marca 2010
Antoś już w domu
Antoś przed chwilą dotarł do mnie do domu, niestety Gabryś musi jeszcze zostać w domu adopcyjnym, bo nagle zachorował. Złapał jakiegoś wstrętnego grzybka i mógł zarazić Antosia.
Za to Antoś wydaje się być zadowolony ze swojego nowego mieszkanka, najpierw je zwiedził, podjadł troszkę sianka, a następnie schował się do domku. Dziś dam mu już spokój, niech się oswoi z nowym miejscem. Powiem szczerze, że bardzo śmiało się zachowywał, nie uciekał panicznie przed ręką i zainteresowanie obserwował co się dzieje dookoła. Jednak asekuracyjnie obserwacji dokonywała z domku
wtorek, 9 marca 2010
Wieczorek zapoznawczy ciąg dalszy
niedziela, 7 marca 2010
kolega dla Antosia
Potencjalnym kolegą dla Antosia jest Gabiś. Antoś i Gabiś są w domu tymczasowym, ich obecna Pani podejmuje próbę zaprzyjaźnienia ich. Jeśli wszystko pojedzie dobrze, to obaj chłopcy przyjadą do mnie w piątek. Przed chwilą dostałam zdjęcia z ich wspólnych spacerków, zapowiada się bardzo dobrze:) Dlatego trzymam kciuki.
Pierwsze zdjęcia Antosia
Chciałabym przestawić Antosia :) Przeuroczy prosiaczek morski, który niestety musiał pójść do adopcji. Jego właścicielki bardzo go kochają, ale z przyczyn od nich niezależnych były zmuszone oddać Antosia. Motyk od dawna mówił, ze chciałby zaadoptować świnkę morską, tak więc weszłam na stronę: www.sminkimorskie.eu i tam znalazłam ogłoszenie, że Antoś szuka domu. Długo się nie zastanawiając zgłosiłam chęć jego adopcji. Co prawda Antoś nie mieszka jeszcze w nowym domu, ale już jest pewne, że w piątek tam trafi;) Poniżej przedstawiam zdjęcie Antosia, zamieszczone w jego temacie na forum oraz jego przyszłe mieszkanko i przyjaciół, którzy są bardzo mocno zainteresowani klatką.
Subskrybuj:
Posty (Atom)