Antoś stoi już w moim pokoju, gdzie będzie miał ciszę i święty spokój, wzięłam mojego królika Brendona na wieczorek zapoznawczy, jednak on średnio wykazał zainteresowanie nowym kolegą, tylko Antoś delikatnie na niego poturkotał. Za to Dżina, słysząc zamieszanie z dołu domagała się, żeby ją wnieść na górę, była wyraźnie zaabsorbowana nowym domownikiem. Merdając ogonem, zaglądała do klatki, jednak tym razem Antoś nie wyraził zainteresowania i weź tu dogódź tym zwierzakom... Ehhh...
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Miód na moje serce został wylany. Jestem spokojna o Antka. Zdjęcia piękne
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Gdzie jak gdzie, ale u Ptysi będzie miał najlepiej! O to możecie być spokojni!!
OdpowiedzUsuńWidać że Brendi obwąchał przybysza =) Pewnie się zdziwił że to nie on w klateczce siedzi =) Hihihih
Brendon oczywiście zdziwiony, ale i szczęśliwy, bo on już w tej chwili cały dom opanował, chodzi gdzie chce, jedzenia ma pod dostatkiem, załatwia się do kuwety - to się nazywa być szczęśliwym króliczkiem:)
OdpowiedzUsuń