mtk

czwartek, 11 marca 2010

Pierwsza doba Antosia

Pierwsza doba pobytu Antosia w nowym miejscu dobiega końca. Antoś większość czasu spędził w swoim domku, więc poszłam za radą jego tymczasowej opiekunki i wyjęłam domek, żeby szybciej oswajał się z ludźmi. Rzeczywiście był to dobry pomysł. Od razu podszedł do paśnika i zaczął skubać sianko:). Zostawiłam mu jednak kanapę pod pięterkiem, żeby miał miejsce do ukrycia.
Antoś stoi już w moim pokoju, gdzie będzie miał ciszę i święty spokój, wzięłam mojego królika Brendona na wieczorek zapoznawczy, jednak on średnio wykazał zainteresowanie nowym kolegą, tylko Antoś delikatnie na niego poturkotał. Za to Dżina, słysząc zamieszanie z dołu domagała się, żeby ją wnieść na górę, była wyraźnie zaabsorbowana nowym domownikiem. Merdając ogonem, zaglądała do klatki, jednak tym razem Antoś nie wyraził zainteresowania i weź tu dogódź tym zwierzakom... Ehhh...





3 komentarze:

  1. Miód na moje serce został wylany. Jestem spokojna o Antka. Zdjęcia piękne
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie jak gdzie, ale u Ptysi będzie miał najlepiej! O to możecie być spokojni!!
    Widać że Brendi obwąchał przybysza =) Pewnie się zdziwił że to nie on w klateczce siedzi =) Hihihih

    OdpowiedzUsuń
  3. Brendon oczywiście zdziwiony, ale i szczęśliwy, bo on już w tej chwili cały dom opanował, chodzi gdzie chce, jedzenia ma pod dostatkiem, załatwia się do kuwety - to się nazywa być szczęśliwym króliczkiem:)

    OdpowiedzUsuń

O mnie